"Inni" to bardzo smaczny kąsek dla każdego kinomana. Wiele osób obrusza się na jego wtórność. Jednak ile tak na prawdę jest nowatorskich, oryginalnych filmów produkowanych czy pokazywanych w kinie w ciągu roku. Nie jest to więc moim zdaniem przytyk. Najważniejsze, że scenariusz jest inteligentny, historia ciekawie opiwiedziana, a Kidman gra znakomicie. To mi w zupełności wystarcza, żeby wyjść z kina zadowolonym. A że jest to niejako kobieca wersja "Szóstego dnia"? Oba filmy dobrze na tym wychodzą.